piątek, 7 października 2011

Wstyd się przyznać,

ale karteczkę na pierwsze urodzinki Gabiśki zrobiłam dopiero... po jej drugich urodzinach! Tak to bywa z tym bosym szewcem... Tak spodobała mi się kapitańska kartka dla Viktora, że stwierdziłam, że lepiej późno niż wcale, ale Gabisia też musi taką mieć!







Inspiracją do dołączenia do morskiej gromadki konika był ten rewelacyjny stempelek z najnowszej kolekcji wypatrzonej w Montażowni. Muszla też jest niczego sobie...





  

2 komentarze:

Sebba pisze...

Привет! А я, по-моему, 7000-ый посетитель! С чем поздравляю и тебя, и себя. Ура!

bossanova pisze...

przepiękna ta karteczka, podziwiam!!