na okładkę i dwie pierwsze strony Viktorowego albumu. Okładka to pierwowzór pierwszej pokazanej ramki - obrazka, mimo o tyle późniejszej prezentacji. Tak spodobał mi się ten pomysł, że helikopter powieliłam, a obrazki z miejscem na zdjęcie na stałe weszły do mojego repertuaru. Za sterami oczywiście Gabiśka. :-)
Pierwsze strony powstały jeszcze przed obrazkowym olśnieniem, dlatego są w stylu tradycyjno - albumowym. Zadowolona jestem jedynie z bociana i kieszonki, w której umieściłam taga ze znaczeniem imienia, całość niestety dziwnie odbiegła od moich wizji. Na szczęście kolejne strony to powrót do stylu, który zapowiada okładka, ale o tym innym razem...
11 komentarzy:
Piękne te Twoje karteczki:)
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga i na
" Podróżnicza wymiankę" u mnie organizowaną":
http://kasiulkowetwory.blogspot.com
Super album! Helikopter bomba, bociek świetny - podziwiam równe przeszycia! :)
Hi Iwa! I'm glad you visited my blog, hope you always come back!
Hugs
Sandra
przepiękne prace!:)
Urocze i wspaniałe prace:)Ciepło pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na blogu:)
Okładka jest super!
Świetny pomysł i wykonanie oczywiście też, zapraszam do mnie, mam nadzieję, że będziesz miała miłą niespodziankę :)
Swietnie sobie wymyslilas te kieszonke zapinana na pasek.
bociek rządzi! zazdroszczę przeszyć :)
Albumik bajerancki, pomysł z helikopterem i Gabiśką SUPER!!! Bociek genialny a te przeszycia to mi dech zapierają... zdolniacha z Ciebie... Dziękuję bardzo za odwiedzinki i przemiłe komentarze. A co do pani Natalii z karteczką i dyplomem udało mi się trafić w "10" - popłakała się ze wzruszenia:):):)
świetnie się zapowiada...rewelacyjna okładka...fajny pomysł z zamocowaniem kartki z kalendarza i tagiem w kieszeni:))
Prześlij komentarz