to od zawsze moje ulubione kwiaty, a to tylko zwalczane zaciekle zielsko. W dodatku nie dają się zasuszyć, bo zupełnie tracą kolor. A ja i tak je lubię!
W zeszłym roku miałam do podziwiania całe pole chabrów prawie pod domem. Nie odmówiłam sobie sesji!
2 komentarze:
Świetne te chaberki, jak prawdziwe :)
Mmmm... rozmarzyłam się letnio i chabrowo :) Śliczne kwiatuchy :)
Prześlij komentarz